Mamy pełny obraz po serii drugiej i istotne przetasowanie w czołówce. Liderem pozostaje Michał Motylewski (SP im. ks. S. Konarskiego w Skierniewicach) z czasem 1:16.44 – 34.27 na 50 m i 42.17 na finiszu. Do ataku doskoczył rozstawiony z 1:15.22 Stefan Kosiński (SP Stowarzyszenia Oświatowego Twoja Szkoła), ale dziś zatrzymał zegar na 1:20.54 (37.40/43.14) i to daje mu aktualnie drugie miejsce.
Na trzecie wskakuje Maciej Ławicki (SP S.O. Twoja Szkoła) z czasem 1:28.43 (40.04/48.39). Dalej grupa z serii mocniejszej: Ignacy Włodarczyk 1:40.04 (48.01/52.03) przed Adamem Kochanowskim 1:42.87 (48.34/54.53) i Aleksandrem Myłykiem 1:44.90 (47.77/57.13). W drugiej połowie stawki Jeremi Zawalski 1:47.45 (51.90/55.55), Leon Górzyński 1:53.67, Marek Tyndorf 1:59.36, Jan Olszewski 2:04.66, a notowany wcześniej z serii 1 Mateusz Horna spada na 11. miejsce – 2:06.84. Stawkę zamyka Adam Rytych z wynikiem 2:12.23.
Podsumowując: zwycięża Motylewski 1:16.44, przed Kosińskim 1:20.54 i Ławickim 1:28.43. To już wyniki kompletne dla tej konkurencji.
Wracamy na 100 m stylem zmiennym chłopców 13–14 lat. Na tablicy dwa potwierdzone czasy i oba z serii pierwszej: Michał Motylewski (SP im. ks. S. Konarskiego w Skierniewicach) otwiera klasyfikację solidnym 1:16.44 – międzyczasy 34.27 na 50 m i 42.17 na drugiej połowie dystansu. Za nim Mateusz Horna (SP ZNP w Łodzi) z wynikiem 2:06.84, z przejściem 58.57/1:08.27.
Warto zauważyć, że Motylewski startował z serii 1, podobnie jak Horna, i to właśnie reprezentant Skierniewic ustawił teraz poprzeczkę dla najmocniej rozstawionej serii. Wciąż czekamy na czasy z serii 2, w której zapowiadani byli m.in. Stefan Kosiński (1:15.22), Maciej Ławicki (1:22.00), a także zawodnicy z szerokiej łódzkiej obsady: Aleksander Myłyk (1:46.00), Jeremi Zawalski (1:47.00) czy Ignacy Włodarczyk (1:47.60). To te nazwiska, zgodnie z rozstawieniami, mogą nam jeszcze przetasować czołówkę.
Na ten moment liderem pozostaje Michał Motylewski – 1:16.44, a drugi notowany wynik należy do Mateusza Horny – 2:06.84. Czekamy na odczyt z torów w serii mocniejszej, gdzie w blokach widzieliśmy również Ławickiego i Kosińskiego; czas 1:15.22 Kosińskiego sprzed zawodów jest pierwszym realnym punktem odniesienia do ataku na prowadzenie Motylewskiego.